14 mar 2016

Pies

Żył sobie pan. Był bardzo samotny więc zakupił psa. Pies był mały, szary i miał krótkie łapki. Według was tak zaczyna się historia przyjaźni? Nie, było zupełnie inaczej.
Pies trafił na łańcuch. Pilnował podwórka dzień i noc. Całe dnie przeżywał na tym co jego pan z łaski swej mu podrzuci. Pies rósł i starzał się. Obroża robiła się coraz bardziej ciasna, wrastała się w kark zwierzęcia. Jak żył, tak zdechł w okrutnych męczarniach umocowany do szopy łańcuchem. Według was teraz pan zrozumie, że źle postąpił i będzie płakał za biednym pieseczkiem? Nie, było zupełnie inaczej.
Minęły lata, przez łańcuch przewinęło się mnóstwo psów. W końcu nadszedł czas gdy pan umiera. Zostawia ziemie i leci do góry. Już szuka korytarza do nieba gdy znajduje dwie pary drzwi. Na obu tych drzwiach wisiały tabliczki na jednych z napisem ,,tortury za grzechy” , a na drugich ,,prawie jak na ziemi, tylko sprawiedliwiej”. Zmęczony swymi poszukiwaniami raju w chodzi w drugie. Myślicie, że tam czeka jego dom, lepsi sąsiedzi, ładniejsza żona, grubszy portfel? Nie, było zupełnie inaczej.
Pan obudził się na twardej powierzchni. Coś zimnego i ciężkiego czuł na szyi. Burczało mu w brzuchu z głodu. Zasychał mu język z pragnienia. Otwiera oczy. Jest przy marnej budzie, leży na ziemi i ma łańcuch u szyi. W misce na jedzenie pół kromki chleba, a wiadra z wodą nawet nie widać. Nie może zdjąć obroży, nie może nawet wstać. Usiadł i patrzy się w okno domu obok. Tam siedzą psy przy syto zastawionym stole. Jedzą same przysmaki i piją czystą źródlaną wodę. Patrzy na niego tylko jeden pies mały, szary i z krótkimi łapkami. Myślicie, że pies się zlituje, przyniesie mu pieczeń i kielich wody? Nie, było zupełnie inaczej…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz